Słowacki inspirowany Boschem i Goyą
W Teatrze Narodowym w najbliższy piątek odbędzie się premiera spektaklu "Wybrałem dziś zaduszne święto" na podstawie "Samuela Zborowskiego" Juliusza Słowackiego, w reżyserii Janusza Wiśniewskiego. - To tekst obrzydliwie gnostycki. Gdyby nie wątki sakralne, byłby bardzo przykry w obcowaniu - mówił o "Samuelu Zborowskim" reżyser. - Trzeba było go egzorcyzmować. Jest wykładem szaleńca, który swoje notatki mógł pisać wszędzie: na paczkach papierosów, na serwetkach. Pojawia się pytanie: czy jest to tylko ezoteryczny bibelot, czy przeciwnie - lustro, w którym moglibyśmy się odbić? - pytał Wiśniewski. - Mam wrażenie, że utwór nie jest skończony. Myślę, że Słowacki chciał napisać swoją wersję "Dziadów". Próbowaliśmy go tak interpretować.
Janusz Wiśniewski jest autorem głośnych w łatach osiemdziesiątych spektakli: "Panopticum a la Madame Tussaud", "Koniec Europy", "Modlitwa chorego przed nocą", "Olśnienie", "Walka karnawału z postem".
"Samuel Zborowski" nie będzie jego pierwszą inscenizacją utworu wielkiego romantyka. W 1979 r. Wiśniewski zrealizował "Balladynę". Kilka zrealizował ją dla Teatru TV.
W najnowszym przedstawieniu reżyser wykorzystuje fragmenty innych dzieł Słowackiego, tj. "Beniowskiego", "Króla Ducha", "Podróży do Ziemi Świętej z Neapolu" i "W Szwajcarii".
- Słowacki to wielka osobowość. W pewnym momencie, przy pracy nad tymi tekstami autor stał się dla nas żywy - mówił reżyser, przyznając jednocześnie, że inspirował się schizofrenicznym malarstwem Boscha i Goyi. - Te obrazy głęboko mnie poruszają, bo są doskonałym punktem wyjścia. W teatrze ważne jest "wariactwo". Sam intelektualizm to za mało - twierdził.
W przedstawieniu wystąpi ponad 30 aktorów, jako Samuel - Mariusz Bonaszewski. - Tu nie ma psychologicznych konieczności budowania postaci. Na scenie jesteśmy uwarunkowani czymś innym. Rytm naszych zadem wyznacza bardzo znacząca muzyka, Jesteśmy mocno ucharakteryzowani - mówił aktor. - Janusz zmusza nas do opisywania roli cieleśnie. Chce, by nasze ciało opowiadało tę historię, tak jak tekst. To ciekawe, trudne, ale i podniecające,
W pozostałych rolach m.in.: Czesław Lasota, Krzysztof Kolberger, Michał Pawlicki, Joanna Kwiatkowska-Zduń. Muzykę skomponował Jerzy Satanowski.