Wejść do wnętrza wieloryba
Na scenie trwają ostatnie próby, a nad scenografią czuwa Robert Baliński. Dla tego uznanego operatora i realizatora to pierwsze przedsięwzięcie w Wałbrzychu.
Robert Baliński to operator, reżyser, realizator filmów dokumentalnych, licznych teledysków (m. in. T-Love, Józefa Skrzeka, Tadeusza Nalepy, Sylwestra Kosteckiego i Siniora Kiniora - nagroda na Yach Festiwal za zdjęcia, Urszuli Dudziak, Mathiasa Raima, Magdy Femme, Marka Błaszczyka) i koncertów. Ukończył Wydział Operatorski PWSFTviT w Łodzi. W "Pinokiu" odpowiedzialny jest za scenografię, projekcje i reżyserię świateł.
- Scenografia nie może z jednej strony przytłoczyć samej sztuki i gry aktorów, nie może też - z drugiej strony - być nieatrakcyjna dla odbiorcy, czyli dla dzieci - mówi Robert Baliński. - Wałbrzychu wymyśliliśmy, że cała widownia będzie... wnętrzem wieloryba.
To dlatego nad fotelami zostaną rozciągnięte specjalne liny, na których zawiśnie zwiewna tkanina. Odpowiednio oświetlona sprawi, że mali widzowie rzeczywiście poczują, że sq w wyjątkowym miejscu, które powoli przestaje być zwykłą widownią...
- W trakcie prac nad scenografią unikałem wydziwiania, nie chciałem jednak, aby dekoracje były oczywistością. Stąd na przykład pomysł umieszczenia ekranu do projekcji w wozie na kołach - zdradza Robert Baliński, podkreślając, że osiągnięty efekt to zasługa wzorowej współpracy z pracowniami artystycznymi teatru.