Poemat symfoniczno-dramatyczny
Dwie damy: matka i córka wybierają się na letni wypoczynek do nadmorskiego kurortu. Zaprosiły do swego domu młodego dramatopisarza, który odniósł wielki sukces.
Tak zaczyna się "U celu" - sztuka Thomasa Bernharda, prozaika, dramaturga i poety austriackiego.
- Sztuki Bernharda w atmosferze są trochę jak filmy Bergmana. Literacko, też w atmosferze, można odwołać się do Strindberga. Bernhard konstruuje doskonałe postaci. W jego dramatach jest zawsze jedna rola bardzo bogato mówiona, a jedna prawie niema. W "U celu" postacią "mówiącą" jest Matka, którą gra Maja Komorowska. Sztuka "U celu", jak wszystkie dobre dramaty, jest o życiu. Właściwie jest to sztuka autobiograficzna, rozłożona na trzy postaci - mówi reżyser Erwin Axer.
Sam Bernhard tak napisał o sztuce "U celu": Jest to rodzaj poematu symfoniczno-dramatycznego, składającego się z dwóch fraz, jednej wolnej i drugiej jeszcze wolniejszej, tak można by powiedzieć.
Pojawia się dramatopisarz - i mam poczucie, że jako tako znam ten temat, prawda?, z samego siebie (...) Jest to dramatopisarz, który znajduje się u szczytu, powiedzmy, swoich sukcesów, może nie swojej sztuki. Przez to znajduje się też u celu. Panie, które jadą nad morze, też zmierzają do swojego celu, to znaczy nad morze. Obie mają pewien cel wewnętrzny, tak córka, jak matka, czyli: wszyscy troje są u celu. W gruncie rzeczy tytuł pomyślany jest też trochę ironicznie, bo przecież, jak wiadomo, człowiek nigdy nie jest u celu, więc i tych troje nie jest u celu, kiedy sztuka się kończy(...)"
Erwin Axer po raz piąty inscenizuje Bernharda. W Teatrze Współczesnym w 1976 roku wystawił "Święto Borysa" z Mają Komorowską w roli Dobrej, w 1990 - "Komedianta" z Tadeuszem Łomnickim w roli głównej. "U celu" wyreżyserował 11 lat temu w Berlinie.