Krystian Lupa: jestem otwarty na rozmowy
Krystian Lupa odszedł ze Starego Teatru i wstrzymał realizację "Miasta snu" w Krakowie. Ceniony reżyser poczuł się odstawiony na bok.
Pański spektakl "Miasto snu" miał trafić na jesień do repertuaru Narodowego Starego Teatru i być najgłośniejszą premierą tego sezonu. Dlaczego tak się nie stało?
- Dlatego, że przerwałem jego realizację w Krakowie. Spektakl będzie miał premierę w listopadzie, w warszawskim Teatrze Rozmaitości i Teatrze Dramatycznym, a wcześniej w Paryżu.
Czy to znaczy, że zerwał Pan współpracę ze Starym Teatrem?
- Tak. Złożyłem wypowiedzenie i zrezygnowałem z etatu.
Co wpłynęło na tę decyzję?
- Czułem się jak osoba, którą najlepiej jest odstawić na bok, by nie wtrącała się w sprawy Starego Teatru. W ostatnim czasie dotyczyły one wyboru nowego dyrektora, którym został Jan Klata. Obecny dyrektor krakowskiej sceny - Mikołaj Grabowski - po odbytym konkursie nie zwołał spotkania Rady Artystycznej, gdzie uczestniczący w jury konkursu przedstawiciele Starego Teatru mieliby szansę przedstawić przebieg konkursowej dyskusji i powody - jak wiadomo - kontrowersyjnej decyzji i gdzie Rada Artystyczna mogłaby podyskutować o tej sytuacji i jakoś się wobec niej znaleźć. W moim odczuciu w tym momencie i Rada Artystyczna Teatru Starego, i ja, jako jej członek, przestaliśmy istnieć.
A jak dyrektor Grabowski zareagował na Pańską decyzję o odejściu z zespołu "Starego"?
- Nie wiem, ponieważ z nim nie rozmawiałam. Wysłałem do teatru pismo z rezygnacją, które musiało trafić do rąk dyrektora - na początku września.
Czy przerwanie realizacji "Miasta snu" w Krakowie było trudną decyzją?
- Na pewno trudną - ze względu na zespół, z którym rozpocząłem próby i który wiązał z tym projektem wielkie nadzieje.
Zawiedziona jest też z pewnością krakowska publiczność. Czy istnieje cień szansy, że wróci Pan do Starego Teatru?
- Jestem otwarty na rozmowy. Jan Klata twierdził ponoć, że jako nowy dyrektor Starego Teatru zamierza ze mną porozmawiać. Nigdy z góry nie wykluczam, że z rozmowy między dwojgiem ludzi może coś pozytywnego wyniknąć.
**
KOMENTUJE MIKOŁAJ GRABOWSKI, DYREKTOR STAREGO TEATRU
Rzeczywiście wpłynęło do teatru pismo od Krystiana Lupy, który rezygnuje z pracy w Starym. Nie chcę tego komentować, ponieważ z p. Lupą jestem umówiony w poniedziałek na rozmowę i wtedy wszystko sobie wyjaśnimy. (JOC)
Na zdjęciu: Krystian Lupa podczas próby w Starym Teatrze.