Kręcą prawie we Francji
W poniedziałek (30 sierpnia) młody łódzki filmowiec Sławomir Kulikowski zaczął zdjęcia do filmu "Olek". Do udziału w nim namówił gwiazdy - Ewę Szykulską [na zdjęciu] i Jana Machulskiego.
Pierwszy klaps padnie we Francji - śmiał się reżyser. W rzeczywistości zdjęcia są kręcone w miejscowości Wymysłów Francuski niedaleko Dobronia. Potrwają do 10 września.
W filmie zagrają Jan Machulski, Ewa Szykulska i Henryk Gołębiewski. W jednej z głównych ról wystąpi 19-latka Natalia Rybicka, nagrodzona za rolę w "Żurku" Ryszarda Brylskiego. Zagrają także Dariusz Siatkowski, aktor Teatru Jaracza, Bartek Idczak (znany z nominowanej do nagrody Oscara krótkometrażowej "Męskiej sprawy" Sławomira Fabickiego), Maciej Piotrowski, Joasia Gruszka oraz dzieci: Anita Krauzewicz i Dawid Szymczyk.
Reżyser namawiał do współpracy Franciszka Pieczkę, Krystynę Feldman i Alicję Bachledę-Curuś, ale aktorom nie pozwoliły wystąpić obowiązki zawodowe.
- Sztuka powinna wstrząsnąć widzem - deklaruje reżyser. Dlatego nakręci film o ponurych sprawach: dzieciobójstwie i pedofilii.
Punktem wyjścia 80-minutowego obrazu jest pojawienie się w małej osadzie przestraszonego chłopczyka. - Mieszkańcy nie wiedzą, co robić - opowiada reżyser i autor scenariusza. - Czy starać się znaleźć rodziców chłopca, czy oddać go do domu dziecka. W końcu decydują, że chłopiec przez jakiś czas zostanie w osadzie pod ich opieką. Mijają lata. Olek, bo takie imię mu nadano, ma 17 lat i musi ciężko pracować na roli, żeby odwdzięczyć się za opiekę.
Akcja idzie jednak w innym kierunku niż w "Dogville" Larsa von Triera. Kulikowski: - U Olka ujawnia się dar przewidywania przyszłości. Chłopak odkrywa, że w osadzie zostanie zamordowana dziewczynka, a co gorsza, sprawcą będzie jej ojciec. Od tej chwili zastanawia się, jak udowodnić prawdziwość swojego przeświadczenia.
Sławomir Kulikowski studiuje kulturoznawstwo w Wyższej Szkole Humanistyczno-Ekonomicznej w Łodzi. W tym roku będzie pisał pracę licencjacką o swoim ulubionym reżyserze Romanie Polańskim. Oprócz autora "Dziecka Rosemary" najbardziej ceni Larsa von Triera i Emira Kusturicę. Ma na koncie filmy (poprzedni zatytułowany "W matni" jest komedią sensacyjną) i spektakle teatralne.