7 sekund 11 września
Wielu widzów spektakl zgorszy, wielu zachwyci klimat gorzkiej sztuki niemieckiego dramaturga Falka Richtera. Od niedzieli - czwartej rocznicy ataku na wieże WTC - na Scenie Margines prapremiera "7 sekund/In God We Trust".
Tytuł wziął się z dramatycznego detalu - 7 sekund lecą bomby zrzucone z samolotu na wysokości 10 tys. metrów, trafiając w "jaskinie, gdzie chowają się źli ludzie". Odgłosów wybuchów na Scenie Margines nie zabraknie, a także wojskowego sprzętu - imponujący hełm z osprzętem pracownicy teatru wypożyczyli ze Szkoły Lotniczej w Dęblinie (trzeba było po niego specjalnie tam pojechać), pomogła też Agencja Mienia Wojskowego.
- Spektakl opowiada o terroryzmie, o skutkach lęków przed nim, o współczesnych Stanach Zjednoczonych - mówi reżyser polskiej prapremiery Piotr Jędrzejas. - Przede wszystkim jednak opowiada o wszechwładzy mediów i telewizyjnej widowiskowości wojny.
Osnową sztuki jest talk show, widzowie teatru będą jego publicznością i - jak to w tego typu programach - mają brać czynny udział w programie. Bohaterami talk show jest typowo amerykańska, patriotyczna rodzina pilota bombowca Brada, który "poluje na złych ludzi". Akcja przenosi się co chwila do kabiny uszkodzonego samolotu Brada. - Może poleciałem za daleko? Może to nie ten kraj, nie ta pustynia? - zadaje sobie pytanie. Jego żona denerwuje się na niego tylko w jednym momencie - gdy po kolejnej awarii kolejnych wskaźników użyje słowa "fuck".
Klimat programu pełnego podsycanej przez media histerii dobrze oddaje moment, gdy prowadzący, aktorzy i publiczność chwytają się za ręce i wszyscy recytują: "Módlmy się o pokój, a tymczasem skopmy im d...".
"7 sekund/In God We Trust", Falk Richter, tłumaczenie: Bogdan Michał Ratyński.
Reżyseria: Piotr Jędrzejas, występują: Milena Gauer, Marta Powałowska, Aneta Wirzinkiewicz, Grzegorz Jurkiewicz, Łukasz Król, Grzegorz Sowa, Marcin Tyrlik.
Wystawa po cenzurze
Być może jeszcze bardziej poruszająca - bo prawdziwa - będzie w niedzielę towarzysząca spektaklowi wystawa na schodach do Sceny Margines. To unikatowa ekspozycja zdjęć nielegalnie i półlegalnie zrobionych przez żołnierzy polskich i amerykańskich w Iraku. Nie są to uładzone ujęcia, które każdy oglądał, ale poruszający zbiór ujęć tragedii, ofiar walk i codziennego życia tego kraju. Przywiezione zostały przez żołnierza, który musi pozostać anonimowy. Niektóre były tak wstrząsające, że w Teatrze im. Jaracza trzeba było dokonać cenzury...