Artykuły

Styropianowa opowieść

Ostatnią premierą w tym sezonie artystycznym w Teatrze Nowym by­ła "Opowieść zimowa" Williama Szekspira w przekładzie Stanisła­wa Barańczaka i reżyserii Krzyszto­fa Warlikowskiego.

Ponad dwugodzinny spektakl podzielony został na dwie bardzo nierówne części. Pierwsza toczy się wolno. Odnosi się wrażenie, jakby reżyser miał jeszcze wiele czasu do wypełnienia. I nagle po przerwie stwierdza, że mu go brakuje, stąd olbrzymie przyspieszenie akcji. Kreacje głównych bohaterów nie zachwycają. Można odnieść wraże­nie, że Antonina Choroszy (Hermiona) i Mirosław Konarowski (Leontes) grają te same role, co w ,,Nie-Boskiej- Komedii". Agnieszka Różańska, która gra Perditę, córkę królewską wychowywaną przez pa­sterza, ma więcej w sobie delikatno­ści, niż Szymon Bobrowski (Fryzel, książę Czech). Jego umizgi świad­czą nie o miłości, a o pożądaniu. Na tym tle znakomicie wypada Ma­riusz Sabiniewicz. Nie można także pominąć udziału Krystyny Feld­man, która jest klasą samą dla sie­bie. Potrafi zareagować, jak na Bła­zna przystało, w każdej sytuacji, nawet gdy ktoś z publiczności pod­czas spektaklu opuszcza salę. Dla wielu widzów gwóźdź progra­mu stanowił biały niedźwiedź poja­wiający się na scenie i kilogramy pokruszonego styropianu sypiące się, jak śnieg.

Spektakl ma też swoje dobre mo­menty. Świetna jest muzyka Pawła Mykietyna, wykonywana na żywo. Podobała się także scena tańca Perdity i Fryzela, dynamiczna i pełna erotyzmu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji