Artykuły

Dwie pary, długi weekend... i same kłopoty

"Długi łykend" w reż. Piotra Babrowskiego w Białostockim Teatrze Komedialnia. Pisze Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.

"Długi łykend" - jak każe tytuł - to historia pewnego długiego weekendu, który całkowicie zmieni życie dwóch par. Cała czwórka to charaktery zgoła odmienne, każdy z innej bajki, z rozmaitymi obsesjami i natręctwami, co zdaje się gwarantować rozmaite spięcia, ale też i... radykalne życiowe cięcia. I tak się rzeczywiście dzieje. Szczegółów tych cięć zdradzać nie będziemy, by nie pozbawiać niespodzianki tych wszystkich, którzy komedie wymienionego wyżej typu uwielbiają. Za to napisać można, że w jednym miejscu spotkają się prawnik (Piotr Dąbrowski) i intelektualistka (Katarzyna Żak), nieudolny scenarzysta (Wojciech Wysocki) i właścicielka sklepu z odzieżą (Grażyna Strachota). Że każde z nich drugiemu co chwila coś wypomina, lecz nim do tego dojdzie to najpierw z lubością obgada za plecami. Że w pogotowiu mają serię min - jedna jest dla znajomych, druga na chwilę, gdy znajomych obok brak - taka parada obłudy w gestach i minach to zresztą w tym spektaklu nieustające źródło komizmu.

Oczywiście pozostaje pytanie, po co w ogóle dwie pary oficjalnie nazywają się przyjaciółmi i spędzają weekend, skoro tak naprawdę się nie lubią i wzajem wyśmiewają. Ale to już inna para kaloszy. Takie dziwaczne relacje społeczne rzeczywiście funkcjonują. A ich prezentacja na scenie obnaża relacje międzyludzkie, w gruncie rzeczy słabe, kruche, podyktowane chyba jedynie potrzebą obopólnego popisywania się przed sobą. Autorowi sztuki nie sposób odmówić zmysłu obserwacyjnego: są w spektaklu sprytnie podpatrzone relacje, galeria charakterów, ludzkie zawiści, zahamowania, co chwila wyłażące w kolejnym zdaniu. Foster zauważa też, jak w sumie śmieszny jest człowiek, łapiący się na urok nowości; jak w sumie się nie zmieniamy; jak powtarzamy pewne schematy zachowań.

Gorzej jest ze scenicznymi dialogami - bywają przyciężkawe, toporne, na zasadzie mrugnięć do publiczności: "to teraz, śmiejcie się". Czasem faktycznie śmieszne są, bo podkreślają różnicę zachowań bohaterów, czasem bywają po prostu żenujące.

Tak czy inaczej, w tej scenicznej rzeczywistości aktorzy znajdują się dobrze - to teatralni wyjadacze, znający się na swoim fachu. Katarzyna Żak w roli domorosłej seksterapeutki, produkującej książki-poradniki w tempie błyskawicznym; Grażyna Strachota - jako właścicielka sklepu z odzieżą, tegoż sklepu (anty)reklama chodząca, jazzu nie rozumiejąca, Dodę uwielbiająca. Wojciech Wysocki - jako neurotyczny pierdoła, nauczyciel matematyki, co postanowił zostać pisarzem, zmagający się z twórczą blokadą. Czy wreszcie Piotr Dąbrowski - w roli cynicznego przemądrzałego prawnika (w kolejnych spektaklach pojawia się też wymiennie inni aktorzy).

Finał spektaklu jest zaskakujący i szczerze mówiąc - trochę przekombinowany, ale w tej sprawie pretensję można mieć do autora. Do reżyserów zresztą drobna też jest: głos z offu wprowadzający w spektakl o angielskiej genezie lokalizuje miejsce jego akcji na skraju Puszczy Białowieskiej. Po co? Dlaczego? Całość brzmi jak umizgiwanie się do lokalnej publiczności, zupełnie niepotrzebne.

Najbliższe spektakle: 13 maja (godz. 19), 8 i 10 czerwca (godz. 19), 9 czerwca (godz. 17); rezerwacje biletów: komedialnia@gmail.pl; miejsce: kino Forum

***

Teatr Komedialnia zaprasza w poniedziałek (13.05) na spektakl "Długi łykend". Przedstawienie odbędzie się w kinie Forum.

Spektakl to historia dwóch par. Cała czwórka - prawnik i intelektualistka oraz nieudolny scenarzysta i właścicielka sklepu - spędza długi weekend w domku letniskowym. To, co się wydarzy podczas tych dni, wywróci ich życie do góry nogami... W pierwszych przedstawieniach udział wzięli znani aktorzy telewizyjni i teatralni: Wojciech Wysocki, Katarzyna Żak, Grażyna Strachota oraz Piotr Dąbrowski (reżyser spektaklu, były szef Teatru Dramatycznego). W kolejnych - obsada ma być wymienna. Spektakl w niedzielę rozpocznie się o godz. 17, w poniedziałek - godz. 19. Bilety (do kupienia w kasie Forum) - 50 zł (w przedsprzedaży) i 60 zł (w dniu spektaklu).

Premiera inaugurująca sezon Komedialni w Białymstoku - "Długi łykend" Norma Fostera to rzecz dla tych, którzy lubią proste komedie, z nieskomplikowaną historią, rejwachem, zamieszaniem, omyłkami i tak dalej, i dalej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji