Pierwszy taki spektakl w Lubuskiem
Zdrowi ludzie nie wiedzą, który spektakl, koncert czy film wybrać, a osoby niepełnosprawne czekają, by chociaż jedna z ofert była dla nich dostępna - żalą się zielonogórscy głuchoniemi. Wkrótce będą mogli w pełni obejrzeć spektakle Teatru Lubuskiego. Pomoże im migający tłumacz, który zasiądzie na rogu sceny
Zdrowi ludzie nie wiedzą, który spektakl, koncert czy film wybrać, a osoby niepełnosprawne czekają, by chociaż jedna z ofert była dla nich dostępna - żalą się zielonogórscy głuchoniemi. Wkrótce będą mogli w pełni obejrzeć spektakle Teatru Lubuskiego. Pomoże im migający tłumacz, który zasiądzie na rogu sceny
Niepełnosprawni nie mają łatwego życia. W świeżo odremontowanych urzędach nie ma wind, podjazdy są zbyt strome, a do pomocy nikt się nie kwapi. Ale wiele przeszkód nie widać. Tkwią w kinach, muzeach i teatrach. Czego brakuje? Oferty.
Najmniejszy dostęp do kultury mają głuchoniemi. Oglądanie filmu przypomina szybkie czytanie z ekranu, a każda wystawa zaczyna się od wnikliwego przeczytania katalogu.
O teatrze nikt nawet nie wspomina. Choć w kwietniu ub.r. weszła w życie ustawa o języku migowym, która nakłada obowiązek zapewnienia osobom głuchym preferowanej przez nie formy porozumiewania się np. w urzędach.
W samym Lubuskiem żyje ok. 2 tys. osób głuchych i niedosłyszących. Z kulturalnych rozrywek korzysta niewielu. Najczęściej wybierają kino, ale tylko z napisami.
- Nasi podopieczni nie są nauczeni korzystać z dóbr kultury. Może to brzmi nietypowo, ale trzeba ich nauczyć chęci uczestnictwa w spektaklach. Dlaczego? Nie wiedzą, czego się spodziewać, oczekiwać - opowiada Cecylia Danielak, tłumacz i wykładowca języka migowego w lubuskim oddziale Polskiego Związku Głuchych.
Miejscówki w pierwszym rzędzie
O potrzeby głuchych postanowiło zatroszczyć się zielonogórskie Stowarzyszenie "Ex Dono".
W mieście działa od 11 lat, ale dopiero od roku zaczęło upowszechniać ideę posługiwania się językiem migowym. Teraz postanowiło nawiązać współpracę z Teatrem Lubuskim i zorganizować specjalne spektakle dla osób niedosłyszących.
Idea jest prosta. Podczas wybranych przedstawień z boku sceny usiądzie wykwalifikowana tłumaczka symultanicznego języka migowego. Głusi dostaną miejscówki naprzeciw niej. O tym, co dzieje się na scenie, niepełnosprawni dowiedzą się za pomocą gestów. Tłumaczka będzie dokładnie przedstawiać wszystkie dialogi.
Z takiego rozwiązania korzysta m.in. Teatr Nowy w Poznaniu. Zielonogórski teatr będzie pierwszym w województwie, który zapewni głuchoniemym taki komfort. Do tego cena biletu dla osoby niesłyszącej będzie w promocyjnej cenie. Wyniesie tylko 10 zł. To ma zachęcić niepełnosprawnych do wyjścia z domu.
Molier na dobry początek
Na pierwszy ogień teatr wystawi "Chorego z urojenia" Moliera. Premiera odbędzie się już jutro. Początek o godz. 19. Niestety w tym roku będzie to jedyny spektakl z migowym tłumaczeniem. Stowarzyszenie chce wypracować z teatrem porozumienie.
- Na razie przedstawienie ma nam pokazać, jakie jest zainteresowanie taką formą sztuki. Zaplanowaliśmy już z dyrektorem spotkanie budżetowe na przyszły rok. Chcemy, żeby były to różne sztuki, wystawiane nie częściej niż raz w miesiącu - opowiada Marcin Pawlina, pełnomocnik zarządu Stowarzyszenia "Ex Dono".
Żeby dobrze przygotować się do pracy, tłumaczka dostała już od teatru płyty z fragmentami przedstawienia. Pozna także scenariusz i listy dialogowe. Jak przyznaje Pawlina, nie wszystkie sztuki uda się przełożyć na język migowy.
- "Siostrunie", spektakl o zakonnicach, opiera się np. na muzyce. Tłumaczenie jest więc w tym wypadku niemal niemożliwe - dodaje.
Nowy sposób dotarcia do sztuki zachwala Cecylia Danielak: - Każda forma jest wskazana i dobra. Teatr z tłumaczeniem z pewnością będzie mieć pozytywny wpływ na rehabilitację społeczną. Pomoże głuchym i niedosłyszącym w zrozumieniu świata, kultury.
Bilety na spektakl specjalny można rezerwować za pośrednictwem Stowarzyszenia "Ex Dono" lub bezpośrednio w kasie biletowej Lubuskiego Teatru.