"Napój miłosny" w Operze: Bardzo romantyczna opowieść o miłości
Po raz pierwszy na szczecińskiej scenie zagości opera komiczna "Napój miłosny" Gaetano Donizettiego. Premiera 14 lutego w walentynki. Tego wieczoru będą też oświadczyny.
- To opera, która uczyniła kompozytora twórcą światowego formatu - mówi Jacek Jekiel, p.o. dyrektora Opery na Zamku.
Libretto "Napoju", który wystawiono po raz pierwszy w Mediolanie w 1832 roku, napisał Felice Romani. Opera przedstawia perypetie miłosne biednego wieśniaka Nemorina, który stara się o względy pięknej Adiny. Gdy do wsi przybywają żołnierze, ich dowódca, zarozumiały sierżant Belcore, oświadcza się dziewczynie. Tymczasem Nemorino, aby zdobyć jej przychylność, kupuje u znachora Dulcamara napój miłosny, w rzeczywistości jest to zwykła butelka wina. Adina przyjmuje oświadczyny sierżanta. Nemorino, aby zdobyć pieniądze na następną butelkę napoju miłosnego, zaciąga się do wojska...
Spektakl reżyseruje Jitka Stokalska, znana szczecińskiej publiczności z "Zemsty nietoperza" wybranego przez publiczność na najlepszy spektakl sezonu 2011/2012 w Plebiscycie Bursztynowych Pierścieni (była też asystentką Dejmka przy realizacji jego słynnych "Dziadów"). Operę przeniosła do czasów międzywojnia. Adina jest w szczecińskiej inscenizacji bogatą obszarniczką, nierozumiany Nemorino artystą, który błąka się po wsi. - To moja druga inscenizacja "Napoju miłosnego" - mówi. - Pierwsza dla Warszawskiej Opery Kameralnej była w konwencji bajki. To przedstawienie będzie tam wkrótce wznawiane. To w Szczecinie będzie bardziej realistyczne, oczywiście to będzie realizm poetycki. To będzie bardzo romantyczna opowieść o miłości.
Twórcy przedstawienia zdradzili, że na scenie będzie sporo jeżdżących wehikułów (motocykle, motor). - Główny pojazd to rekonstrukcja forda z 1914 r., jakiego w Polsce nie ma, a który wczoraj wypróbowaliśmy na ulicach Szczecina - zdradza Mariusz Napierała, scenograf przedstawienia. I podkreśla. - Chodziło nam o to, żeby aura przedstawienia wprowadzała dużo słońca do naszego życia.
Joanna Tylkowska-Drożdż, odtwórczyni Adiny: - To muzyka belcanta. W niej jest tyle piękna, nie ma wspanialszej zapowiedzi wiosny. Będziemy się starać, żeby publiczność przeżyła niezapomniane walentynki.
Partię Adiny zamiennie z Tylkowską-Drożdż śpiewa Ukrainka Victoria Vatutina, która na wczorajszą konferencję prasową przyszła z torebką przewiązaną żółtą i niebieską wstążką. Z takimi wstążkami dała się też sfotografować do programu spektaklu. Na Majdanie jest jej brat.
Jeszcze wieczór będzie wyjątkowy, ponieważ pewien mężczyzna poprosi ze sceny swoją ukochaną o rękę. Oświadczyny podczas premiery wylicytował w aukcji na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Bilety na premierę wyprzedane. Kolejne przedstawienia 15-16 lutego, bilety 60-70 zł.