Teatr trochę na opak
W Kielcach odbyła się prapremiera "Aktora - reaktora" Artura Belinga [na zdjęciu], znanego publiczności z przedstawień w Lubuskim Teatrze. To nie pierwsza sztuka zielonogórskiego aktora, która trafia na scenę.
Monodram wyreżyserował Piotr Bogusław Jędrzejczak, były dyrektor Lubuskiego Teatru, a zagrał w nim Zdzisław Reczyński, aktor Teatru Lalki i Aktora Kubuś. Rzecz miała miejsce w Domu Środowisk Twórczych w Kielcach, a po dobrze przyjętej przez widzów prapremierze tamtejsze "Słowo Ludu" napisało: "W tej sztuce nic nie jest normalne. Bo aktor mówi o nienawiści do aktorstwa. Bo widzowie i kostka do gry decydują o przebiegu spektaklu, a na sam koniec to nie aktor kłania się publiczności, ale właśnie widzowie - aktorowi."
To nie pierwsza sztuka zielonogórskiego aktora, która trafia na scenę. W 1997 r. w Lubuskim Teatrze odbyła się prapremiera sztuki napisanej z Markiem Zgaińskim pt. "Zdechł kanarek", a trzy lata później - "Miłości na telefon" tej samej spółki autorskiej. A Artur Beling ostatnio gra w Lubuskim Teatrze jedynie gościnnie. Na stałe pracuje w Regionalnym Centrum Animacji Kultury.