Ten "inny" wywołuje dzisiaj większą agresję
Dwoje młodych bohaterów dramatu Doroty Masłowskiej przemierza Polskę, podając się za "biednych Rumunów mówiących po polsku". Premiera w sobotę w Teatrze Współczesnym.
Dwoje młodych ludzi z Warszawy, Parcha i Dżina (Konrad Beta i Adrianna Janowska-Moniuszko) uczestniczą w imprezie, której hasło to "Brud, syf i Rumunia". Zatem przebierają się za Rumunów, postanawiając, że wpychając się kierowcom do samochodów, przemierzą kraj.
Na drodze spotykają różne lokalne postaci "normalsów", np. kierowców, barmanki. I okazuje się, że ten świat, wcześniej dla nich prosty, otwarty, staje się zamkniętym, niedostępnym, upokarzającym.
Pierwszą sztukę Doroty Masłowskiej "Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku" reżyseruje Piotr Ratajczak.
- Sztuka nic się nie zestarzała, a wręcz pewne rzeczy się wyostrzyły w tej sytuacji społecznej, w której się dzisiaj znajdujemy - mówi Ratajczak. - Dla mnie stała się bardzo mocnym głosem o rozwarstwieniu społecznym i braku porozumienia. O tym, że jako społeczeństwo rozpadliśmy się na kawałki i nie ma między nami jakiejkolwiek komunikacji. W kontekście uchodźców czymś innym stało się też pojęcie Rumuna. Ten "inny" wywołuje dzisiaj większą agresję.
Scenografia, kostiumy - Kaja Migdałek-Kaczmarek, dramaturgia ruchu - Arkadiusz Buszko, współpraca dramaturgiczna - Maria Marcinkiewicz-Górna, reżyseria światła - Szymon Kaczmarek.
Spektakl bierze udział w 22. Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.
Premiera w sobotę o godz. 19, wstęp 40 zł. Kolejne przedstawienie w niedzielę o godz. 19, potem od 9 do 13 grudnia, bilety po 21-26 zł.