Antygona w ruinach
Potrzaskane betonowe płyty, z których sterczą pogięte pręty zbrojeniowe. Potężne stalowe belki kołyszące się niebezpiecznie nad głowami. Zmasakrowany wrak samochodu u stóp spalonego szkieletu drapacza chmur. Reżyser Marek Weiss-Grzesiński przeniósł akcję opery Antygona Zbigniewa Rudzińskiego na zgliszcza zniszczonego przez wojnę współczesnego miasta.
Spektakl, który już w piątek zobaczymy w Operze Dolnośląskiej, to uwspółcześniona adaptacja słynnego dramatu Sofoklesa. Kompozytor sam napisał do niego libretto uznając, że nie da się w prosty sposób przenieść tego dzieła na scenę operową.
— Bohaterowie dramatu opowiadają akcję i prowadzą między sobą nieustające dialogi. Jak to przedstawić w muzyce? — zastanawia się Rudziński. — Nie potrafiłbym dopisać po prostu muzyki do takiego tekstu. W takiej formie do nikogo by nie dotarł i nikt by go nie zrozumiał. Kiedy więc konstruowałem libretto, „przeniosłem” akcję z wypowiedzi osób dramatu na scenę — wyjaśnia autor wprowadzone przez siebie zmiany.
Antygona to druga opera Zbigniewa Rudzińskiego, którą napisał w czerwcu 2001 roku na zamówienie Stefana Sutkowskiego, dyrektora Warszawskiej Opery Kameralnej. Po raz pierwszy zaprezentowano ją cztery miesiące później podczas I Festiwalu Współczesnych Oper Polskich, zorganizowanego z okazji 40-lecia WOK. Premiera zbiegła się z ważną dla kompozytora datą — dokładnie dwadzieścia lat wcześniej na wrocławskiej scenie wystawiono jego pierwszą operę zatytułowaną Manekiny. Obecną inscenizację Antygony ze spektaklem z 1981 roku łączy również osoba reżysera Marka Weissa-Grzesińskiego, który znany jest we Wrocławiu głównie jako realizator monumentalnych superwidowisk wystawianych poza gmachem teatru przy ulicy Świdnickiej: Skrzypka na dachu, Nabucca i Aidy.
Reżyser zdecydował się przenieść akcję dramatu ze spustoszonych przez wojnę Teb w ruiny zniszczonego miasta. Nad scenografią góruje poharatany szkielet wieżowca, podobny do tych, które po ataku terrorystycznym 11 września 2001 roku pozostały z nowojorskich wież World Trade Center. Czy te wydarzenia zainspirowały reżysera?
— Niezupełnie, Antygona nie ma odniesienia do żadnego konkretnego miejsca, które można by jednoznacznie nazwać Chorwacją, Palestyną czy Nowym Jorkiem — mówi Marek Weiss-Grzesiński. — Ponieważ muzyka Zbigniewa Rudzińskiego jest bardzo współczesna, a dramat opisuje wciąż aktualne problemy, również scenografia jest współczesna. To spektakl uniwersalny.
Kierownikiem muzycznym Antygony jest dyrygent Opery Dolnośląskiej Tomasz Szreder. W tytułowej roli wystąpi Dorota Dutkowska, siostrę Antygony Ismenę zagra Ewa Czermak, a partię króla Kreona zaśpiewa Wiktor Gorelikow. Scenografię i kostiumy zaprojektowała Małgorzata Słoniowska. Chór przygotowała Małgorzata Orawska.
Premierowe spektakle zaplanowano na piątek i sobotę na godz. 19. Bilety w cenie 45,35 i 25 zł można kupić m.in. w Biurze Promocji i Organizacji Widowni Opery przy ul. Świdnickiej 35. (tel. (071) 370 88 80), kasie obok gmachu opery, OKiS-ie w Rynku oraz kasie nr 22 na Dworcu Głównym.
Antygona Zbigniewa Rudzińskiego w inscenizacji Marka Weissa-Grzesińskiego to przeniesiona w czasy współczesne historia księżniczki, która wbrew zakazowi króla Teb Kreona chce pochować zwłoki swojego brata Polinejkesa. — W dramacie Sofoklesa zainteresowały mnie problemy życia ludzkiego, szczęścia, cierpienia, winy, namiętności, kary i przeznaczenia — mówi autor libretta i muzyki opery.