Powstała Federacja Teatrów Niepublicznych
12 marca w Instytucie Teatralnym w Warszawie powstała Federacja Teatrów Niepublicznych. Po blisko pięciu godzinach obrad zatwierdzono statut i wybrano Zarząd oraz Komisję Rewizyjną. W spotkaniu wzięło udział ok. 70 osób.
Zarząd Federacji Teatrów Niepublicznych:
Szymon Budzyk - Teatr Odwrócony
Marek Chodaczyński - Unia Teatr Niemożliwy
Alina Gałązka - Komuna/Warszawa
Ewa Ignaczak - Teatr Stajnia Pegaza
Aldona Machnowska-Góra - TEATR WARSawy / Stowarzyszenie Teatru Konsekwentnego
Magdalena Zabłotna - Teatr Wiczy
Adam Ziajski - Teatr Strefa Ciszy
Komisja Rewizyjna Federacji:
Dariusz Jarosiński - Stowarzyszenie Scena 96
Paweł Wrona - Teatr s.tr.a.c.h.
Łukasz Jaskuła - Chór Kobiet
Komentarz
To, że doszło do spotkania i uchwalono statut, wprawdzie bardzo niedoskonały, ale jednak, oraz wybrano władze Federacji, jest na pewno logistyczno-organizacyjnym sukcesem. Tym bardziej, że spotkanie przebiegało bez podania porządku (sic!), ale jak widać przyjechali ludzie, którym zależało. Jednak o sukcesie absolutnym będziemy mogli mówić dopiero po owocach, jakie wyda Federacja.
Byłem uczestnikiem i założycielem wielu podobnych organizacji i federacji. Obserwuję od ponad ćwierćwiecza działalność "baronów pozarządowych", którzy skutecznie uśpili trzeci sektor, dochodząc przy tym prywatnie do wysokiej pozycji finansowej. Kontrolując stan rzeczy, doprowadzili do sytuacji, w której obywatel się nie liczy, za to oni mają się świetnie. Liczę, że FTN stanie się organizacją, która autentycznie działa na rzecz całego pozainstytucjonalnego środowiska, będzie odważna, skuteczna i pracowita. Jednak już podczas pierwszego, momentami niepotrzebnie nerwowego spotkania, dało się zauważyć zbyt wielką rozbieżność zdań, padały nawet lekkie zarzuty nt. manipulacji. To wina części prowadzących, którzy, nie dysponując empatią, zbyt apodyktycznie prowadzili obrady i traktowali posiadaczy innego zdania jak wrogów, podważali kompetencje i kwalifikacje zebranych. Szkoda. Szczególnie dziwiło co najmniej sześciokrotne przekonywanie i próba niedoprowadzenia do głosowania punktu zawierającego obowiązek (lub nie), zatwierdzania sprawozdania finansowego przez Walne. Budziło to niepotrzebne podejrzenia. Niepotrzebne, bo tak naprawdę wystarczyło dobrze przygotować statut i porządek spotkania. Pamiętajcie na przyszłość, że niezależny teatr robią najczęściej ludzie niezależni, bardzo wyczuleni na prawdę i fałsz. Ma być wreszcie transparentne albo w ogóle.
Najważniejsze jednak, by minusy nie przysłoniły plusów. W pierwszym podejściu udało się zatwierdzić statut i wybrać pierwsze władze. W Zarządzie są osoby szanowane i rozpoznawalne, gwarantujące uczciwe procedowanie oraz ogromną pracowitość i oddanie. To niezbędne, by organizacja nie była martwa. Nie jestem przekonany do wielu rzeczy - choćby do takiej a nie innej struktury (tylko organizacje pozarządowe), bo ortodoksyjne podejście może po prostu zmarginalizować Federację. W teatrze akurat nie jest ważny podmiot prowadzący, odważną sztukę można realizować zarówno poprzez ngo jak i firmę. A jest jeszcze przecież sztuka... nieodważna (uśmiech).
Pojawiające się rozbieżności powinny być jak najszybciej wyartykułowane po to, byśmy wiedzieli, jaką organizację i po co tak naprawdę założyliśmy. Dlatego możliwie jak najszybciej powinno się odbyć Walne, by poprawić statut i przede wszystkim porozmawiać o programie i o działaniach, ale po partnersku, a nie tak jak na Założycielskim. No i wiadomo - składki...
Czekam na pierwsze komunikaty Zarządu, by wiedzieć, czy warto namawiać innych do wstąpienia. Trzymam kciuki za siódemkę zuchwalców, którzy podjęli się wyzwania i deklaruję realną aktywność, do czego namawiam wszystkich zainteresowanych.