Pamiętaliśmy o Romanie Wilhelmim
W piątek minęło 26 lat od śmierci wybitnego aktora Romana Wilhelmiego. Uczczono go przed jego poznańskim pomnikiem.
Już nie zdążył dojechać na kolejny spektakl w poznańskiej Scenie na Piętrze. Nie wyjechał też, aby nakręcić film do Francji. Wybitny polski aktor, urodzony w Poznaniu Roman Wilhelmi odszedł przedwcześnie 3 listopada 1991 roku.
Piątkowego wieczoru przy jego pomniku przed Sceną na Piętrze wspominali go ci, którzy go znali. Było to zarazem zakończenie X Dni Romana Wilhelmiego.
Jak powiedział prezes Fundacji Sceny na Piętrze Tespis Romuald Grząślewicz [na zdjęciu], dziś w Poznaniu jest nie tylko pomnik tego aktora, ale także tablica na jednym z budynków przy ulicy Sikorskiego.
Bo właśnie przy Sikorskiego (wtedy byłą to ulica Strumykowa) urodził się Roman Wilhelmi. Jak wspomniał aktor Teatru Nowego w Poznaniu Andrzej Lajborek, Roman Wilhelmi zawsze tworzył wizerunek pełnej skomplikowanej postaci. Wtedy kiedy grał role komediowe dodawał do tego szczyptę dramatu i odwrotnie wtedy kiedy grał role bardzo dramatyczne dodawał trochę komedii.
Pod pomnikiem aktora złożono kwiaty. Rozległa się muzyka jazzowa w wykonaniu grupy Dixie Company. W Scenie na Piętrze zobaczyliśmy spektakl "Pamięci Edith Piaf " z udziałem Bożeny Krzyżanowskiej i Wiesława Prządki.