Broadway na Dąbrowskiego?
W piątek premiera "Co się właściwie stało z Betty Lemon?" w Teatrze Nowym. Tym monodramem Irena Dudzińska świętuje pięć dekad na scenie.
Samotna staruszka, która nienawidzi całego świata? Kobieta o ogromnym harcie ducha i witalności, która jest doskonałym przykładem na to, jak w każdym momencie życia i okolicznościach zachować czystość myśli?
Te i zapewne wiele innych opisów głównej bohaterki monodramu "Co się właściwie stało z Betty Lemon?" z Ireną Dudzińską w tytułowej roli przyjdą do głowy widzom, którzy od piątku odwiedzą poznański Teatr Nowy.
Spektakl o błyskotliwej staruszce, która rozmyśla o swoim życiu rodzinnym, małżeńskim i towarzyskim jest zarazem celebracją pięćdziesięciu lat pracy scenicznej Ireny Dudzińskiej, która w tym czasie występowała m.in. na scenach w Opolu, Jeleniej Górze, Wałbrzychu, a od stycznia jest etatową aktorką Teatru Nowego.
- Myślę, że sprawy, o których mówi Betty Lemon nie zestarzały się ani trochę mimo iż tekst, na którym pracowaliśmy powstawał na przełomie lat 60. i 70. zeszłego stulecia. Nie ukrywam, że bohaterka jest mi bardzo bliska, choć oczywiście nie jest ona mną - mówi Dudzińska.
Z kolei reprezentujący dwa razy młodsze pokolenie reżyser Mikita Valadzko nie ukrywa ambicji zrobienia na scenie przy Dąbrowskiego spektaklu w broadwayowskim stylu.
Premiera w piątek o godzinie 20.30. Bilety kosztują 60 złotych.