Teatr im. Słowackiego: remont i ukraińskie napisy na spektaklu
Scena przy pi. św. Ducha w Krakowie zyska nowy blask. Poza nowinkami technicznymi będą też nowe fotele na widowni. A stare -jeśli zgodzi się konserwator - będzie można kupić.
- Chcemy temu najpiękniejszemu budynkowi teatralnemu w Polsce przywrócić blask. Mam nadzieję, zeza rok krakowianie zobaczą taką widownięjaką oglądali mieszkańcy miasta 125 lat temu, przy okazji otwarcia budynku - mówi Krzysztof Głuchowski, dyrektor Teatru w Krakowie im. Juliusza Słowackiego.
Fotele do kupienia?
Z punktu widzenia widowni najbardziej widoczną zmianą będą fotele teatralne. Te, w których dziś zasiadamy, pochodzą z lat 70. i niespecjalnie przypominają te oryginalne, które zaprojektował - wraz z budynkiem i całym wyposażeniem - architekt Jan Zawiejski.
- Znaleźliśmy nie tylko projekty jego autorstwa z opisanymi wymiarami, ale też fotografie, które dowodzą, że te charakterystyczne fotele zostały wykonane - tłumaczy dyrektor Głuchowski.
Te fotografie to pochodzące z czasów II wojny światowej zdjęcia przedstawiające... nazistowskich oficjeli podczas świętowania urodzin Hitlera. - Cóż, lubili sięfotografowacwpięknych wnętrzach - tłumaczy z przekąsem Głuchowski.
I dodaje, że jeśli zgodę wyrazi urząd Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, obecne fotele trafią na aukcję. Każdy będzie mógł zakupić sobie siedzisko wprost z widowni teatru.
Głuchowski dodaje też, że dzięki wsparciu funduszy unijnych, za ponad 8 min zł udało się zmodernizować technikę teatralną, czyli np. oświetlenie, oraz zakupić multimedia, czyli np. specjalne projektory, dzięki którym można m.in. tworzyć mappingi, czyli świetlne, poruszające się instalacje na budynkach. O tym przekonamy się już 6 grudnia o godz. 17, 19-45 i 20.30. Wtedy na fasadzie pojawi się multimedialne widowisko, inspirowane historią teatru.
W trakcie remontu uda się także stworzyć mobilny system zabudowy, który pozwala na zrównanie poziomu widowni z linią sceny. To stwarza dodatkowe możliwości scenograficzne, a także umożliwia organizację takich imprez jak bale.
Wreszcie teatr na poddaszu zamontował nową, sterowaną elektronicznie sznurownię.
- Ale stara, ręczna sznurow-nia, wciąż będzie istnieć, bo to jedna z najstarszych na świecie, cud sztuki inżynieryjnej - tłumaczy dyrektor.
Po remoncie przywrócone zostaną miejsca na trzecim piętrze, czyli tzw. paradyz. Kiedyś tam właśnie spektakle oglądali służący i studenci.
Na modernizację infrastruktury technicznej Teatr im. Juliusza Słowackiego uzyskał dofinansowanie z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020 w wysokości niemal 15,3 mln zł, wkład własny - 3,8 mln zł zapewniło województwo małopolskie.
Nie tylko po polsku
Ale jak zaznacza dyrektor Głuchowski, zachodzą także inne zmiany. - Dziś wiemy, że w Krakowie mieszkagrupa około 70 tysięcy Ukraińców, którzy tu żyją i pracują. Dlatego - jako pierwszy teatr w mieście - postanowiliśmy wyświetlać obok napisów angielskich także ukraińskie. Chcemy, by osoby władające tym językiem poczuły się tu chciane - mówi.
Pierwszym spektaklem z ukraińskimi napisami będzie najnowsza premiera - czyli "Kwiat paproci" w reżyserii Jakuba Krofty. Najbliższe przedstawienia: 6 grudnia (godz. 12 i 18), 7 grudnia (9 i 12.30) i 8 grudnia (godz. 12 i 16).