Orły, sokoły
Nowa sztuka Domana Nowakowskiego "Niektóre gatunki orłów" wystawiona w Teatrze Na Woli miała być krytyką telewizji, a jest pod publiczkę obstalowanym sitcomem w jednym odcinku. Na premierze stawiła się wypucowana warszawka, żądna godziwej rozrywki. I dostała ją. Od obserwowania tego, co działo się na scenie między Olafem Lubaszenko a Mariuszem Czajką dużo ciekawsze było śledzenie reakcji widowni. Jak to nasze orły i sokoły - uznani reżyserzy, aktorzy, gwiazdy mediów zachłystują się ze śmiechu choćby przy frazie Czesław Miłosz nie dupczy". Po spektaklu śmiali prowokatorzy i krytycy telewizji, Nowakowski, Lubaszenko, Czajka, natychmiast zostali umówieni na rozmówkę... do telewizji Promocja w mediach - święta rzecz.