Minął weekend teatrów ulicznych
Porywisty wiatr i porywające przedstawienia - tak najkrócej można opisać to, co w weekend działo się podczas Nadwiślańskiego Festiwalu Teatrów Ulicznych.
Nikt nie ma wątpliwości - choć wszystkie zaproszone na festiwal teatry miały do zaproponowania coś naprawdę interesującego, to największym hitem zorganizowanej przez POKiS imprezy było przedstawienie "Carmen Funebre" [na zdjęciu] poznańskiego Teatru Biuro Podróży. Od 1993 r. można je było oglądać na wielu światowych festiwalach, zdobywało na nich prestiżowe nagrody. Ale nie straciło nic ze swej porażającej aktualności.
W sobotni wieczór na Starym Rynku zobaczyliśmy wojnę - bo inspiracją do "Carmen Funebre" były konflikty etniczne, wybuchy nacjonalizmu i wojna w Bośni. Spektakl mówił też jednak o skutkach innych uprzedzeń, w dodatku z ogromną mocą i we wspaniałej formie. Szczudła, ognie, efekty świetlne... I te sceny: wielkie postacie na szczudłach terroryzujące tłum strzałami z biczów, kobieta otoczona przez zgraję mężczyzn, zbiorowy gwałt. Przejmujące i wymowne.
Po "Carmen" w podmuchach silnego wiatru swoje przedstawienie "Poemat o Słońcu i Księżycu" zaprezentował na wiślanym nabrzeżu teatr Klinika Lalek. Pokazał spektakl o wiecznym przenikaniu się dwóch sił - jing i jang, pierwiastka męskiego i kobiecego, dnia i nocy. Miał przywitać solarnego katamarana - łódź napędzaną energią słoneczną - który właśnie w sobotnią noc miał dobić do płockiego brzegu. Niestety, ten sam wiatr, który łopotał wielkimi strojami wielkich maszkaronów z Kliniki Lalek uniemożliwił załodze łodzi przybycie zgodnie z planem.
- Utknęliśmy w okolicach Zakroczymia - opowiadał nam wczoraj Przemysław Witkowski, pracownik Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Łodzi (solarną łodzią podróżuje z Radosławem Wilczkiem, dziennikarzem). - Jeśli wiatr nieco zmieni swój kierunek, być może dotrzemy do Płocka późnym wieczorem. A może dopiero w poniedziałek rano. Nie, nie, nie skorzystamy z silnika spalinowego, przecież naszą podróżą promujemy alternatywne źródła energii.
Kolejna impreza festiwalu - jazzowo-transowy koncert zespołu Automatic w pubie Lisia Jama z ciekawymi wizualizacjami w tle - odbyła się już zgodnie z planem. Podobnie jak trzy przedstawienia z niedzielnego popołudnia - przeznaczone dla całych rodzin bajkowe spektakle teatrów Coctail, Pinezka i Strefa Ciszy.