Niewesoło w teatrze Komedia
Tomasz Dutkiewicz, nowy dyrektor teatru Komedia, chciałby wystawić na tej scenie mnóstwo spektakli. Ale przyszłość wspaniałego budynku stoi pod znakiem zapytania.
Budynek, w którym się mieści instytucja, idzie na sprzedaż.
Jedyny teatr na Żoliborzu jest zagrożony. Miasta nie stać na odkupienie go od spółdzielni WSM Żoliborz za 17,8 mln zł. O losie budynku i placówki zadecyduje więc wolny rynek.
W przyszłym tygodniu rozstrzygnięcie przetargu. Ten, kto go wygra, będzie mógł szybko pozbyć się zarówno teatru, jak i mieszczącej się w tym samym budynku biblioteki. Obydwie instytucje dzierżawią dwie trzecie powierzchni gmachu przy ul. Słowackiego 19 A. Koszty pokrywa samorząd.
Apartament byłby cudo
- Chcieliśmy i chcemy odkupić budynek od spółdzielni i stworzyć w nim dom kultury. Moglibyśmy go wreszcie wyremontować, bo się sypie - mówi Wojciech Dąbrowski, burmistrz Żoliborza.
Według wyceny, którą Ratusz zamówił u rzeczoznawcy, teren wraz z budynkiem kosztuje ponad 6 mln zł. Ale spółdzielnia ma własną wycenę. - Powinniśmy dostać 17,8 mln zł i ani grosza mniej - twierdzi Kazimiera Szerszeniewska, prezes WSM Żoliborz i tłumaczy, że dla dobra spółdzielców nie może sprzedać zbyt tanio.
Urzędnicy nie chcą tyle zapłacić, więc zakończono trwające dwa lata negocjacje i spółdzielnia wystawiła budynek Komedii wraz z gruntem na przetarg.
- Zainteresowanie jest duże. Jeśli ktoś się zdecyduje na kupno, to sama nie wiem, co wymyśli. Apartamentowiec na tym miejscu to byłoby cudo - ocenia prezes.
Urzędnicy z Żoliborza przestrzegają: - Choć budowla nie jest zabytkiem, wraz z przyległym parkiem znajduje się pod ochroną konserwatora.
Jednak jej istnienie jest zagrożone. - Ochrona konserwatora sprawia, że nie można wyciąć drzew, ale zburzenie teatru nie jest niemożliwe - mówi Marcin Bajko, p.o. dyrektora biura nieruchomości w Ratuszu.
Likwidacji teatru nie wyobraża sobie Michał Krasucki z oddziału warszawskiego Towarzystwa Opieki nad Zabytkami. - Zamysł, aby w tym miejscu stanął teatr, powstał już w latach 30. XX wieku. Chodziło o stworzenie osiedla, które będzie wspólnotą mieszkaniową z usługami, ośrodkiem zdrowia i właśnie teatrem. Ostatecznie budynek powstał w latach 1948-54 jako "lekki" socrealizm i do dziś podoba się warszawiakom - twierdzi.
Nie pomaga w pracy
- Dopiero co zostałem dyrektorem i nie przyszedłem po to, aby likwidować teatr - zapewnia z kolei Tomasz Dutkiewicz, od kilku dni szef Komedii.
Normalnie przygotowuje się do sezonu i planuje kolejne przedstawienia.
- Z pewnością nie jest to jednak komfortowa sytuacja i nie pomaga w pracy martwi się Dutkiewicz.
Wczoraj rozmawiał o sytuacji z dyrektorem miejskiego biura teatru i muzyki.
- Miasto też jest zainteresowane istnieniem Komedii. Mam nadzieję, że sprawę uda się rozwiązać - mówi.
***
Skład herbaty
Artur Barciś, aktor: - Zagrałem w teatrze Komedia kilka głównych ról. Mam jak najlepsze wspomnienia. To byłaby wielka strata, gdyby to miejsce zamieniono np. w skład herbaty. Właśnie ten teatr angażuje najlepszych aktorów w Warszawie. Efekt? Wierna publiczność. Tu nie ma problemów z frekwencją.