Wkrótce premiera spektaklu "Transfer!" we Współczesnym
W najbliższą sobotę [18 listopada] w Teatrze Współczesnym premiera spektaklu "Transfer!". W przedstawieniu Jana Klaty oprócz aktorów wystąpią naturszczycy: Polacy i Niemcy, wysiedleni po wojnie ze swoich domów.
Podstawą przedstawienia są wojenne wspomnienia dziesięciu osób, Niemców i Polaków, którzy po decyzjach konferencji w Jałcie musieli opuścić swoje domy. Sceny spotkania Stalina, Churchilla i Roosevelta (w tych rolach zawodowi aktorzy) przeplatają się z fragmentami relacji ludzi wysiedlonych ze swych domów i ojczyzn.
Przygotowania do spektaklu trwały od lutego. Niemieccy i polscy współpracownicy Jana Klaty przeczytali około tysiąca wspomnień, spotkali się z kilkudziesięcioma uczestnikami powojennych wydarzeń. Z tej grupy wybrali pięcioro Niemców i pięcioro Polaków.
- Braliśmy pod uwagę nie tylko ich życiorysy, ale i cechy osobowości, które przykują uwagę widza - mówi reżyser.
- Przy okazji odkryliśmy różnice w sposobie patrzenia na historię. Niemcy odczytują ją w kontekście tego, co się wydarzyło po wojnie. Rewolta studencka w 1968 r. pozwoliła im mówić o sobie także jako o ofiarach. Polaków chcieliśmy namówić do opowiadania o wydarzeniach po przyjeździe na tzw. Ziemie Odzyskane. Jednak oni więcej mieli do powiedzenia o utraconej krainie, do której chętnie by wrócili - mówi Sebastian Majewski, jeden z dwójki dramaturgów pracujących przy "Transferze!".
Jan Klata: - Uczestnicy projektu byli siebie ciekawi nawzajem. Polacy wiedzą, o czym opowiadają Niemcy, i odwrotnie. - Nie cenzurowałem ich wypowiedzi, nawet jeśli się z nimi nie zgadzam. To kwestia uczciwości wobec nich.
Według autorów spektaklu jego głównym celem jest pokazanie indywidualnych losów ludzi, a nie nowej wizji historii. Z drugiej strony - chodzi o pokazanie, jak w Jałcie Wielka Trójka za pomocą trzech zapałek i mapki wyrwanej z magazynu "Life" przesuwała granice, decydując o życiu milionów ludzi.
Jan Klata: - Nie mam wpływu na to, jak widzowie go odbiorą ani jak politycy mogą wykorzystać przedstawienie. W spektaklu biorą udział żywi świadkowie historii. Mamy tych ludzi między sobą, ale zaraz ich nie będzie. Warto posłuchać tego, co mówią, jakiekolwiek by tego były konsekwencje.
W listopadzie przedstawienie będzie prezentowane we Wrocławiu. Na styczeń zaplanowano jego pokazy w Berlinie i w Weimarze. Premiera "Transferu!" w sobotę na scenie przy ul. Rzeźniczej 12.