Krystyna Feldman o sobie i o Polsce
Ci, którym się wydaje, że Krystyna Feldman powiedziała na scenie już wszystko, bardzo się mylą. W monodramie "I to mi zostało...", którego prapremiera odbyła się w sobotę w Teatrze Nowym, aktorka wcieliła się w postać... samej siebie.
To piękny spektakl - wzruszający i bardzo prawdziwy. Przez pryzmat prywatnego życia artystka opowiada widzom spory fragment burzliwej historii Polski i jest w tej roli nie do zastąpienia. Najbliższe spektakle odbędą się we wtorek, środę i czwartek o godz. 20.30 na Trzeciej Scenie Teatru Nowego.
Na zdjęciu: Krystyna Feldman podczas próby monodramu.