Artykuły

Kobieca twarz kontrkultury

Wydany przez Instytut Teatralny w serii Inna Scena doktorat Katarzyny Kułakowskiej zdecydowanie wyróżnia się na tle innych teatrologicznych publikacji. Dawno nie poja­wiła się na rynku pozycja z takim wyczuciem omawiająca osnute przecież legendą czasy rozwoju powojennej polskiej kontrkultury, która równocześnie wyprowadzałaby z nich narracje aż po czasy dzisiejsze. Bohaterki jej opowieści wciąż działają, spychane często do szuflady nierozpoznanego przez krytykę posttransformacyjnego offu. Kułakowska stawia ich traktowane jako całość twórcze biografie w świetle współczesnych społeczno-kulturo­wych dyskursów. Autorce wystarczyło sześć­dziesiąt stron wstępu (z ponad pięciuset całości), żeby precyzyjnie zarysować aparat nauko­wy i przyjętą przez siebie perspektywę badaw­czą. Sytuuje się ona na przecięciu wiodących w dzisiejszej humanistyce metodologii, zwła­szcza różnych szkół antropologii i performatyki. Badaczka konstruuje niepowtarzalną, autorską optykę, wywiedzioną bezpośrednio z podjętego tematu, a także odpowiadającą jej formę opisu; jej celem jest, jak sama to określa, „interpretacja ekspresji doświadczenia” jej bo­haterek, tak w autoreferencyjnych wypowie­dziach, jak poprzez twórczość. Mówiąc wprost, Kułakowska naukowym wstępem wyjaśnia, dla­czego w dalszej części pracy zamierza pisać prze­de wszystkim wspaniałą, porywającą litera­turę — i dlaczego nie kłóci się to z jej niepod­ważalną wartością merytoryczną.

Dlatego Błaźnice. Kobiety kontrkultury tea­tralnej w Polsce czyta się po trosze jak najlep­sze reportaże, po trosze jak napełniające tęsk­notą heroiczne legendy o twórcach początków powojennej kontrkultury. Szeroka erudycja pozwala Kułakowskiej dobierać do swoich opo­wieści nieoczywiste, ale zawsze trafione konteksty — czy to poprzez błyskotliwe nawiązania do mitów i tekstów kultury, towarzyszących jej bohaterkom we własnej twórczości, czy przez powoływanie się na dzieła, których spójność z doświadczeniami opisywanych artystek sa­ma odkryła. W ten sposób chociażby sylwet­ka Anny Zubrzycki przecina się z figurą Cudzoziemki z prozy Marii Kuncewiczowej. Na takiej zasadzie każda z bohaterek Błaźnic… zyskuje wzmacniające opowieść o ich drogach odbicie w jednej z ugruntowanych w kulturze figur kobiecości — i tak Ewa Benesz przegląda się w postaci Omy, kobiety starej jak czas, prze­kazującej mądrość świata kolejnym pokoleniom, Jolanta Krukowska odbija się w rozwirowanej w pierwotnym tańcu Derwiszce, Ewa Wójciak staje na barykadzie jako wieczna Rewolucjonistka, zaś Erdmute Sobaszek ja­wi się jako balansująca między światami i spo­sobami na życie Akrobatka. Ta piątka, wybrana spośród licznych przecież i wciąż niedo­statecznie reprezentowanych w literaturze kobiet teatralnych obrzeży, daje w połącze­niu możliwie pełny obraz odmiennych dróg twórczych, jakimi charakteryzowała się zdo­minowana przez guryzm męskich liderów (w rodzaju powracającego w pracy raz po raz Jerzego Grotowskiego) kontrkultura. Ale też — a raczej przede wszystkim — świa­dectwo przemilczanej dotąd niepowtarzal­ności, głębi i siły ich twórczości, wzmacnia­nej niedostępnym artystom-mężczyznom doświadczeniem kobiecości.

Kategoria doświadczenia, jakkolwiek trud­no uchwytna i — co autorka jasno zaznacza we wstępie — niedająca się zobiektywizować, jest w Błaźnicach… fundamentalna. Dlatego Kułakowska nie ukrywa osobistego stosunku do swoich bohaterek, z którymi musiała — choć­by poprzez prowadzone z nimi przez lata rozmowy — zawrzeć bliską relację. Wyraża się to nie tylko w formie opisu, gdzie zwroty po imie­niu są na porządku dziennym, ale zwłaszcza w dającej się zauważyć perspektywie autoetnograficznej: Kułakowska brała udział w dzia­łaniach, warsztatach, spotkaniach z bohater­kami swojej pracy i ich doświadczenie twór­czej drogi czyta poprzez rozumienie własnego doświadczenia owych spotkań. Nie wyobrażam sobie trafniejszej metody mówienia o teatral­nych obrzeżach; sam, śledząc od lat polski tea­tralny off, doświadczałem niemożności zna­lezienia innego języka opisu tego niejedno­rodnego zjawiska, niż poprzez doświadczenie własnej obecności przy opisywanych grupach. Te dwie optyki — autoetnograficzna i erudycyjna — prowadzą do niepowtarzalnego i wy­jątkowo smacznego dla czytelnika rozmigota­nia materii literackiej pracy; rozdział o Ewie Benesz, by powołać się tylko na pierwszy z takich momentów, otwiera poetycki opis świtu podczas jej warsztatów na Sardynii, łączący własne wspomnienia autorki z cytatami z sardyńskiej noblistki, Grazii Deleddy. Dzięki te­mu przypisy w dziele Kułakowskiej, obok rzetelnego warsztatu naukowego, stają się dla czytelnika osobną intelektualną przygodą.

Wiodącą myślą pracy jest przy tym uzupeł­nienie luki w teatropisaniu skupionym na kontrkulturze o historie jej bohaterek, kobiet, twórczyń, artystek, pomijanych zwykle (może poza silnie zaznaczającą swoją obecność w ży­ciu publicznym Ewą Wójciak) w męskocentrycznych narracjach. Kułakowska ani na moment nie traci z oczu owej feministycznej perspek­tywy, ale jej wielką umiejętnością jest umieszczanie jej w Błaźnicach… między wierszami, kontekstowo, w głębokim rozumieniu złożono­ści problemu, przy świadomości różnic nar­racji między trzema falami feminizmu i wy­nikających z polskiej historii uwarunkowań geopolitycznych. Nie ma w jej pracy zbyt łat­wych rozpoznań, rzadko zdarzają się diagnozy wyrażane wprost, jak w rozdziale poświęco­nym Annie Zubrzycki. Przyjęta przez autorkę literacka forma, nie epatując podstawowym problemem badawczym, nie pozwala równo­cześnie czytelnikowi o nim zapomnieć. Precy­zyjnie skonstruowane następstwa podejmo­wanych wątków biograficznych, artystycznych i kulturowych każą nieustannie rewidować wcześniejszą lekturę, poruszającą emocjonal­ne struny i pozwalającą na łatwą identyfikację z opisanymi historiami, właśnie w kontekście obecności kobiet w ogóle — bo nie tylko boha­terek pracy — w mówieniu o kulturze. Wyraża­jący się w ten sposób brak, w połączeniu z li­terackim kunsztem pracy, jest tym bardziej dojmujący. A Błaźnice… — tym istotniejsze dla współczesnej polskiej teatrologii.

autor /Katarzyna Kułakowska 

tytuł / Błaźnice. Kobiety kontrkultury teatralnej w Polsce 

wydawca / Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego 

miejsce i rok / Warszawa 2017

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji