Kolekcjoner lęków - premiera w BTL
Nasze nocne lęki, koszmary, strachy oswajać będą od soboty lalkarze. Za pomocą Francuzów i pewnego pana Snauta. W Białostockim Teatrze Lalek - premiera spektaklu "Jest królik na księżycu". To kolejna międzynarodowa koprodukcja: przedstawienie powstało przy współpracy Velo Theatre - Apt z Francji.
Do Białegostoku przyjechała trójka artystów związanych z tą instytucją: Tania Castaing, Francesca Bettini oraz Charlot Lemoine. Oni są autorami koncepcji i scenariusza spektaklu, obsadę tworzą nasi lalkarze: Alicja Bach, Iwona Szczęsna, Zbigniew Litwińczuk i Krzysztof Pilat.
Co dostaną widzowie? Spektakl z gatunku teatru przedmiotu, plastyczne widowisko zarówno dla dzieci, jak i dorosłych.
- To historia pana Snauta [Krzysztof Litwińczuk - red.], który kolekcjonuje noce. Zbiera podczas nich strachy i nieszczęścia, po to, by je oswoić - mówi Charlot Lemoine. - Snaut to rodzaj badacza, który potrzebuje publiczności, by przeprowadzać swoje eksperymenty. W spektaklu zdublowaliśmy Snauta - w postaci niejakiego Momo [Krzysztof Pilat - red.]. To jakby porte parole Snauta. Tyle że bardziej ludzki, naturalny, otwarty. Snaut natomiast ma w sobie coś z manipulatora, wizjonera, który, by zrealizować swoją wizję - swoiste uporządkowanie świata - jest w stanie zrobić wszystko. Momo i Snaut to jakby dwa oblicza tego samego bohatera, jasne i ciemniejsze.
To, co zobaczymy w BTL, to przeróbka - spektaklu Charlot Lemoine'a, w którym Francuz przed kilku laty grał sam. Białostocka wersja wzbogacona została o kolejnych aktorów i dodatkowe doświadczenia. Spektakl ma wielopiętrową konstrukcję - tu każdy wyłapie inne sensy. Nie powinny się na nim nudzić ani najmłodsze dzieci, ani starsi - mówią twórcy spektaklu.
Na zdjęciu: "Y'a un lapin dans la lune", Velo Theatre - Apt, Francja