Najnowszy spektakl dla dzieci w Banialuce
"Piękna i Bestia" w reż. Mariana Pecko w Teatrze Banialuka w Bielsku-Białej. Pisze Aleksandra Czapla w Gazecie Wyborczej-Katowice.
Okazało się szybko, że i Bestia może być piękna. Najnowsze przedstawienie w Banialuce zostało przygotowane na najwyższym poziomie. Kiedy w pierwszej scenie pojawiają się aktorzy i marionetkowo tańczą za tiulową zasłoną - nie można mieć wątpliwości, że dalsza część będzie jedynie wyśmienitą kontynuacją.
Niedzielny poranek. Godzina 10.30. W teatralnym foyer powoli robi się tłoczno. Szczególnie oblegany jest sklepik ze słodkościami, gdzie maluchy z radością wybierają ulubione cukierki. Pięcioletni Kamil przyszedł razem z dziadkiem, by po przedstawieniu wrócić na rodzinny, niedzielny obiad. Siedmioletnia Marysia ściska w dłoni swoją ulubioną lalkę, która - jak mi wyznała - też lubi chodzić na fajne bajki. Chwilę później siadam w ciemnej sali, która w mgnieniu oka zamienia się w pałac Bestii.
Okazało się szybko, że i Bestia może być piękna. Najnowsze przedstawienie w Banialuce zostało przygotowane na najwyższym poziomie. Kiedy w pierwszej scenie pojawiają się aktorzy i marionetkowo tańczą za tiulową zasłoną - nie można mieć wątpliwości, że dalsza część będzie jedynie wyśmienitą kontynuacją. Wszystko precyzyjnie współgra: oszczędna i pomysłowa dekoracja, którą stworzył Pavol Andraško, utrzymane w czarno-białej gamie kostiumy Evy Farkašowej, ilustracja muzyczna wraz z piosenkami oraz aktorzy, którym należą się największe oklaski za magiczną wręcz animację postaci.
Nie wyobrażam sobie, by ktoś wyszedł z tego przedstawienia niezadowolony. Skłaniam się ku stwierdzeniu, że taki teatr jest właściwie bezcenny. Uczy wrażliwości, która w XXI wieku jest na wymarciu - jak dawno, dawno temu dinozaury.