Szekspir bardzo futurystyczny
Monika Pęcikiewicz, przyjaciółka i ulubiona reżyserka Krzysztofa Mieszkowskiego, wystawia na dużej scenie Teatru Polskiego we Wrocławiu ultranowoczesnego "Hamleta" [na zdjęciu] według dramatu Williama Szekspira.
Hamlet, jak kiedyś Daniel Olbrychski u Adama Hanuszkiewicza w Teatrze Narodowym, będzie chodził po scenie w skórzanym stroju. Wszyscy aktorzy mają współczesne kostiumy. Scenografia zdecydowanymi kolorami i prostotą nawiązuje do poetyki przedstawień Roberta Wilsona (jego genialną inscenizację "Opery za trzy grosze" widzieliśmy nie tak dawno na Przeglądzie Piosenki Aktorskiej). Za całą dekorację posłuży gigantyczny ekran, na którym wyświetlane będą projekcje wideo. Dramat spłynie specjalnie preparowaną "krwią" (na każdym przedstawieniu popłynie jej 50 litrów). Część kwestii tytułowego bohatera będą mówić jego sceniczni partnerzy.
To nie wszystkie prowokacje, które niesie najbliższa premiera Moniki Pęcikiewicz.
- Kluczem do mojego "Hamleta" byłam ja sama - mówi 35-letnia reżyserka. - Starałam się z tej sztuki wydobyć to, co mnie interesuje, to, czym żyję. Najciekawsze wydały mi się w niej emocje, relacje pomiędzy poszczególnymi postaciami i to, jak one sobie z nimi radziły.
Najkrócej rzecz ujmując: "Hamlet" będzie opowieścią o młodym i nadwrażliwym księciu, który doprowadza do śmierci kilka osób, w tym wielu sobie bliskich, by w finale sam zginąć, tropiąc prawdę i dziejową sprawiedliwość. Odsłania ludzkie podłości i sam staje się ich ofiarą.
"Hamlet" nie jest pierwszym spotkaniem reżyserki z dramatami Williama Szekspira - dwa lata temu nagrodę przyniósł jej spektakl "Tytusa Andronokusa" w gdańskim Teatrze Wybrzeże - bardzo krwawy, podobnie jak wrocławski "Hamlet" .
Tytułową rolę zagra opolski aktor Michał Majnicz, który ma na swoim koncie dwie szekspirowskie role: w "Makbecie" w Opolu i w "Juliuszu Cezarze" we Wrocławiu. Jego matkę Gertrudę zagra Ewa Skibińska, najbliższego przyjaciela Horacia - Adam Kiljan, Ofelią będzie Anna Ilczuk, a w roli jej brata Laertesa zobaczymy Jakuba Giela. Wśród trupy aktorskiej, która przed całym dworem odegra dramatyczną historię Gonzagi, księcia Mantui, zobaczymy także laureata ostatniego Przeglądu Piosenki Aktorskiej Mikołaja Woubisheta - studenta wrocławskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej.