Artykuły

Co dalej z b. fabryką Norblina?

Czy dojdzie do porozumienia w sprawie zabytkowej Fabryki Norblina w Warszawie? Deweloper nieco się ugiął i obiecuje, że wszystkiego nie zburzy, a nowe budynki, które postawi, będą też pełniły funkcje kulturalne.

O sporze wokół zabytku piszemy od poniedziałku. Jego nowy właściciel spółka Alm Dom chce postawić apartamentowce. Muzeum Przemysłu, Muzeum Drukarstwa i Teatr Scena Prezentacje z Norblina już się wyprowadziły. Protestują artyści i organizacje pozarządowe. Wszystko w rękach generalnego konserwatora zabytków. Jeśli nie wykreśli Fabryki Norblina z rejestru zabytków, deweloper będzie miał związane ręce. Jak poinformowała nas wczoraj rzecznik ministra kultury Iwona Radziszewska, decyzję poznamy w poniedziałek. "Metro" postanowiło skonfrontować obie strony. Rozmawia Łukasz Antkiewicz.

Krzysztof Wittels, stowarzyszenie Nasz Norblin

Dlaczego uratowanie przed zburzeniem dawnej Fabryki Norblina jest tak ważne?

- To jedyny tego typu obiekt w kraju, w którym mamy w pełni zachowany cały ciąg technologiczny produkcji przemysłowej i to jeszcze z końca XIX w. Zarówno budynki, jak i wyposażenie przetrwało wojny światowe i tzw. odbudowę stolicy po 1945 roku.

Niestety, w Warszawie znika ostatnio mnóstwo obiektów o znaczeniu historycznym, bo przeszkadzają inwestorom.

Spółka Alm Dom kwestionuje, że jest to zabytek.

- Nic dziwnego, bo chcą na tym zarobić. W momencie kiedy dokonywano przetargu, firma wylicytowała teren za ok. 6,7 mln zł. Tak niska cena wynikała z tego, że na gruncie znajduje się obiekt zabytkowy, który trzeba tam zostawić. My wyliczyliśmy, że wartość działki w tej części Warszawy [Śródmieście] jest kilkakrotnie wyższa. Tymczasem teraz starają się o wykreślenie z rejestru zabytków, aby móc zburzyć obiekty, a w efekcie zarobić na tym kilkaset milionów złotych.

To poważne zarzuty. Rozmawiał pan ze spółką Alm Dom? Przekonywał do swoich racji, że cenną fabrykę należy zostawić?

- Nie miałem okazji, choć chciałem. Tuż po wygraniu przez nich przetargu wystosowałem do prezesa firmy prośbę o rozmowę w sprawie planów, co do przyszłości Fabryki Norblina. Do dzisiaj nie dostałem żadnej odpowiedzi i nikt nie starał się ze mną skontaktować.

Widzi pan szanse na porozumienie się?

- Jeżeli firma zacznie respektować prawo i przyzna, że jest to zabytek, to ja i moje stowarzyszenie otwarci na współpracę. Nie będę na razie mówił, jakie przeznaczenie mógłby mieć ten obiekt, aż do czasu, póki nie poznam planów dewelopera. Teraz jednak liczę na pozytywną decyzję generalnego konserwatora zabytków, który, mam nadzieję, podtrzyma decyzję o wpisie do rejestru zabytków d. Fabrykę Norblina. To może ją uratować.

Małgorzata Zielińska, dyrektor do spraw projektów Alm Dom sp. z o.o.

Co tak naprawdę chcą państwo zrobić z Fabryką Norblina?

- W tej chwili inwentaryzujemy teren. Jest za wcześnie, aby mówić, co konkretnie tam powstanie. Myślimy jednak o funkcjach mieszanych przyszłej inwestycji. Zdajemy sobie sprawę z tego, że jest to miejsce silnie związane z kulturą i te funkcje też chcemy zachować. Nie wykluczamy również funkcji mieszkaniowej.

To oznacza, że zabytkowe hale zostaną zburzone?

- Obecny stan prawny na to nie pozwala. Syndyk wystąpił o uchylenie decyzji o wpisie do rejestru zabytków i również naszym zdaniem została ona wydana w pośpiechu, a nawet z rażącym naruszeniem prawa, trzy miesiące po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce. Jest wokół niej dużo niejasności prawnych i merytorycznych. Chcemy, aby konserwator spokojnie ocenił stan budynków. Zdajemy sobie sprawę z tego, że niektóre elementy trzeba będzie zachować. Natomiast stan techniczny części budynków jest zły. Ustawa o ochronie zabytków zezwala na wykreślenie z rejestru zabytków obiektów, których zniszczone przekracza 65 proc. obiektu. Nie zamierzamy jednak wszystkiego burzyć - chcemy tylko połączyć przeszłość z przyszłością.

Protestujący mogą więc być spokojni o ten teren? Dlaczego z nimi nie rozmawiacie ?

- Prowadziliśmy dialog z radą naukową Muzeum Techniki. Z różnym skutkiem. Szanujemy też zdanie stowarzyszenia Nasz Norblin, bowiem reprezentują spadkobierców rodziny Norblinów. Chcemy skorzystać z ich wiedzy. Nie widzę przeszkód do nawiązania rozmów. Jesteśmy na nie otwarci. W przyszłym roku chcielibyśmy również uczcić 200-lecie powstania Fabryki Norblina

Czy jest awaryjny plan, na wypadek, gdy okaże się, że generalny konserwator zabytków nie uchyli decyzji o wpisie do rejestru?

- Możemy na ten temat wypowiadać się, kiedy decyzja zapadnie. Myślę jednak, że warto dążyć wspólnie do rozsądnych rozwiązań, które będą korzystne dla rozwoju Warszawy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji