"Traviata": literatura ważniejsza niż muzyka
Wzoraj rozpoczęły się próby do opery "Traviata". Ale jeszcze wcześniej realizatorzy spektaklu spotkali się z dziennikarzami na konferencji prasowej.
- To pierwsza i mam nadzieję, że nie ostatnia premiera, którą Teatr Muzyczny realizuje w całości ze środków pozyskanych od sponsorów - mówi dyrektor teatru, Krzysztof Kutarski.
Reżyser spektaklu dzieła Giuseppe Verdiego Waldemar Zawodziński [na zdjęciu]podkreśla, że w "Traviacie" jest znakomita równowaga między treścią literacką a muzyką. - Jednak tym, na czym chcę się skoncentrować przede wszystkim, jest właśnie literatura - oświadczył.
Kierownictwo muzyczne objął Jacek Boniecki, który w pełni zgadza się z tezą reżysera. Kostiumy do przedstawienia przygotowuje Izabela Stronias. Mają to być stroje z epoki (XIX w.), ale z elementami ubioru współczesnego. Choreograf Janina Niesobska bardzo cieszy się na pracę z Waldemarem Zawodzińskim, z którym współpracowała już kilkakrotnie.
Wprawdzie w roli głównej podczas premiery zobaczymy Joannę Woś, solistkę Teatru Wielkiego w Warszawie, ale "Traviata" będzie jednocześnie możliwością promocji dla artystów lubelskich, choćby Tomasza Janczaka - solisty Teatru Muzycznego i Elżbiety Kaczmarzyk-Janczak, śpiewającej też w Operze Wrocławskiej.
Kilkukondygnacyjna scena będzie zbudowana na jednej z dwóch krótszych ścian Hali Globus. Wszystkie płaszczyzny scenografii utrzymane są w bieli, aby można było jak najlepiej eksponować światło, a poprzez nie kostiumy, charakteryzację i całą dramaturgię opery. Tomasz Janczak ma nadzieję, że również akustycznie hala Globus zmieni się w przestrzeń prawdziwej sali koncertowej. Lubelski spektakl będzie największym wystawieniem "Traviaty" w Europie. Premiera 29 i 30 listopada w Hali Globus.