Gombrowicz obrazoburczy
Teatr Capitol zaprasza na spektakl "Pornografia", reżyserowany przez Andrzeja Pawłowskiego, autora wzorcowej, jak się uważa, inscenizacji przed 25 laty w Teatrze Ateneum.
- Marzyliśmy, że ten kultowy spektakl zostanie pokazany na otwarcie - mówi Anna Gornostaj. - Nie udało się. Nie ma jednak złego, co nie wyszłoby na dobre. Przez pół roku Teatr Capitol uwiarygodnił swoje istnienie na warszawskiej scenie teatralnej i można było namówić do zagrania w spektaklu znakomitych aktorów.
"Pornografia" to najwybitniejsze dzieło Witolda Gombrowicza, a także najrzadziej adaptowane dla sceny.
Pełna gry prawdy i pozorów, przeciwstawień, przepojona erotyzmem. Akcja toczy się podczas okupacji, w ziemiańskim domu zagubionym w lasach, w których ukrywają się partyzanci. Dwaj goście z Warszawy podejmują perwersyjna grę z konspirującym otoczeniem. Zawiązuje się iście kryminalna intryga mocno podszyta erotyzmem. Wszystko na granicy parodii.
- "Pornografia", którą wystawiamy, jest inna od tej sprzed 25 laty, bo też nie może być taka sama. Przykładem jest rola Marka Lewandowskiego, w obu spektaklach grającego rolę Witolda. Wtedy grał postać młodzieńczą, niedoświadczoną życiowo, dzisiaj rola ma zupełnie inny wymiar psychologiczny. A skoro zmienił się Witold, zmieniła sią cała sztuka. 25 lat temu Andrzej Pawłowski bardziej postawił na wątek erotyczny. Teraz przeniósł ciężar sztuki na problem manipulacji ludźmi - opowiada Anna Gornostaj.
No i okazuje się, że Gombrowicz jest uniwersalny i aktualny. Pokazuje polskie piekiełko, w którym od lat nic się nie zmieniło. A to jest warte oglądania, choćby dlatego, by móc w gombrowiczowskim lustrze dojrzeć własną gębę.
- Ten spektakl będzie obrazoburczy i wiwisekcyjny. Bardzo jestem ciekawa odzewu - mówi Anna Gornostaj.