Artykuły

Rozmowa z Przemysławem Tejkowskim, dyrektorem Teatru im. Wandy Siemaszkowej.

- Pana teatr kończy 65 lat. Będzie jubileuszowo?

- Tak, na naszych urodzinach 6 listopada będzie wspólne biesiadowanie, jak sądzę, atrakcyjna premiera i koncert. Urodziny, jak w domu. 65 lat, to początek emerytury. Ale my na nią nie idziemy, bo czujemy się młodzi. A to dzięki młodej publiczności, która nas licznie odwiedza.

- Na urodziny ma być "Pan Tadeusz". Trochę inny?

- Reżyser Irena Jun otwiera tę narodową epopeje bardzo współczesnym kluczem. Co nie oznacza, że Zosia biega po scenie w bieliźnie, a Tadeusz upija się piwem. Jest zachowana uroda mickiewiczowskiego wiersza, przepiękna polszczyzna, ponad czasowego przesłanie.

- "Pan Tadeusz" rozpocznie listopadowe 48 Rzeszowskie Spotkania Teatralne. Jaki będzie ich mianownik?

- W ubiegłym roku było nim "spotkanie z diabłem", w tym roku miał to być "teatr w teatrze", gdzie aktorzy grają aktorów. Plan ten został unicestwiony śmiercią Zapasiewicza, bowiem nie udało się już zaprosić świetnej sztuki "Słoneczni chłopcy" z nim i z Pieczką. Ale mamy Komorowską, która w sztuce "Mimo wszystko", zagra starość wielkiej aktorki Sary Bernhardt. W spektaklu "Namiętności" Singera pojawi się plejada aktorskich gwiazd - Kamas, Jankowska - Cieślak, Krystyna Tkacz, Grzegorz Damięcki. Singer był rodzajem spowiednika: ludzie chętnie opowiadali mu swoje historie. Z nich utkane są jego opowiadania, a z nich z kolei ten klimatyczny spektakl. Wreszcie mamy teatr z Zabrza z interesującą sztuką "Bardzo zwyczajna historia", o zwierzętach, które podglądają ludzi, lecz w istocie o kondycji człowieka.

reklama

- Pod koniec listopada - Dni Grotowskiego, rzeszowianina, jednego z czołowych twórców współczesnego teatru. Sprytnie udało się wykorzystać obecność Mai Komorowskiej?

- Była czołową aktorką teatru Grotowskiego. Planujemy spotkanie z nią, sympozjum na uniwersytecie, projekcje filmów o Grotowskim i związane z nim konkursy literackie, plastyczne i muzyczne dla młodych widzów.