Pamięci Aleksandra Forda
Minęło 30 lat od tragicznej samobójczej śmierci Aleksandra Forda, 72-letniego wówczas reżysera filmowego, który odebrał sobie życie w tanim motelu w Naples na Florydzie.
Przez jednych był Ford - jak pisał w "Kinie" Stanisław Janicki - określany mianem intrygującego twórcy, inni z nienawiścią mówili o nim jako o "wielkorządcy polskiej kinematografii". To on jednak zwoził z Niemiec sprzęt filmowy do rodzącej się Wytwórni Filmów Fabularnych w Łodzi. To on przez dwie dekady uczył reżyserii w PWSFTviT. W rok po wydarzeniach marcowych, gdy pozbawiono go wszelkich funkcji w kinematografii, wyjechał z Polski. Pozostały po nim wspomnienia, pamiątkowa tablica z napisem po polsku "Jesteś z nami", a w Łodzi gwiazda na Piotrkowskiej. To tam syn reżysera Aleksander Ford jr, aktor i reżyser teatralny, zapalił znicz.
Na ten rok przypada także 50. rocznica premiery "Krzyżaków" - najważniejszego filmu Forda. Mają być uroczystości na zamku w Malborku, specjalna wystawa w łódzkim Muzeum Kinematografii. Powstanie też zrekonstruowana cyfrowo kopia filmu.