Artykuły

Prawo do błędu

Zbigniew Brzoza rozpoczął swoją dyrekcję w Teatrze Studio od znaczącego gestu. Wystawienie Antygony Sofoklesa można odczytywać jako ukłon w stronę wielkiej tradycji praźródeł europejskiego teatru.

Nie mam złego zdania o przedstawieniu Brzozy, wręcz przeciwnie, darzę jego pracę niekłamanym szacunkiem, Antygona w Teatrze Studio stała się przedstawieniem o dramacie władzy, o sławetnym „wyborze mniejszego zła”.

Kreon Jerzego Radziwiłowicza to w moim przekonaniu jedna z najciekawszych ról tego aktora w ciągu kilku ostatnich lat. To postać przygnieciona brzemieniem odpowiedzialności, Kreon bezsilnie tłumaczący motywy swojego postępowania. Radziwiłłowicz jest tu rzeczywiście oszczędny i stonowany, moim zdaniem nie ma w tej kreacji monotonii. Tym razem Radziwiłowicz zrezygnował z mówienia sztucznym, nieprawdziwym głosem, jego gra nabrała szlachetności. Radziwiłłowicz nie znalazł niestety godnych mu partnerek.

Antygonę grają na przemian Maria Peszek i Izabela Szela. O ile Maria Peszek próbowała swoją rolę zbudować na liryzmie i rezygnacji Antygony, to Izabela Szela pokazała Antygonę zbuntowaną. Ostatni monolog aktorki to raczej wybuch wściekłości osoby, która przegrała. Cóż z tego, skoro jest to wściekłość zagrana „po wierzchu”. Ten monolog w wykonaniu Marii Peszek sprowadza się do grania metodą „głośno-cicho”. Gdzież są czasy wielkich polskich tragiczek?

Przedstawienie Zbigniewa Brzozy jest znakomicie wymyślone od strony scenograficznej. Mogą podobać się sceny zbiorowe, ze świetnym Chórem. Przekonuje muzyka Henryka Gemabalskiego. Są jednak w przedstawieniu elementy, z którymi pogodzić się jest trudniej.

Co ma oznaczać stryczek zwisający w prologu przedstawienia w wersji z Marią Peszek? Dlaczego Kreon słyszący proroctwo Tejrezjasza dostaje dziwacznych drgawek? Dlaczego chłopiec-przewodnik Tejrezjasza w trakcie jego proroctw kręci się w kółko niczym wirujący derwisz? Dlaczego wreszcie starcia między protagonistami zamiast słownej szermierki przybierają formę zapasów?

„Antygona” w Teatrze Studio może wzbudzać kontrowersje. Zasługuje jednak na przychylne przyjęcie. Artyści osiągają często sukcesy, mają jednak prawo i do porażek. Pod jednym wszakże warunkiem — muszą traktować poważnie swoich widzów. A, Antygona jest przedstawieniem poważnym.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji