Artykuły

Mieszkańcy walczą z deweloperami o zabytki

Deweloper nie może zburzyć zabytkowych hal dawnej Fabryki Norblina [na zdjęciu] w Warszawie. Wczoraj [16 czerwca] generalny konserwator zabytków nie zgodził się na jej wykreślenie z rejestru zabytków.

Tym samym punkt zdobyli obrońcy dziewiętnastowiecznych hal przy ulicy Żelaznej. Spór między nimi a deweloperem opisujemy od ponad tygodnia. Bronimy liczących 200 lat murów i zapisanej w nich historii Warszawy. W nich właśnie na początku lat 90. swoje miejsce znalazło Muzeum Przemysłu, Muzeum Drukarstwa, a później także Teatr Scena Prezentacje.

Ale w lutym ub.r. zabytkowy obiekt kupiła spółka Alm Dom. Postanowiła wszystko zburzyć i postawić apartamentowce. W obronie zabytku stanęli artyści, organizacje pozarządowe i warszawiacy. Obrona była tak zacięta, że deweloper powoli zaczął łagodzić ton i mówić o porozumieniu.

Dyrektor ds projektów Alm Dom Małgorzata Zielińska zapewniała na łamach "Metra", że jej firma nie zamierza zburzyć wszystkich hal, ale tylko te najbardziej zniszczone.

Natomiast to, co chcą zbudować, ma łączyć "przeszłość z przyszłością" i pełnić funkcje kulturalne, ale i mieszkalne.

Aby mogli zrobić cokolwiek, niezbędna była decyzja generalnego konserwatora zabytków, który musiałby unieważnić wpis dawnej fabryki do rejestru zabytków. Wczoraj Tomasz Merta, podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, po trwającym kilka miesięcy postępowaniu, postanowił, że Norblin w nim pozostanie.

- Bardzo się z tego cieszymy, ale na tym nie spoczniemy. Teraz będziemy chcieli jeszcze bardziej ochronić dawną Fabrykę Norblina - mówi Krzysztof Wittels ze stowarzyszenia Nasz Norblin. A to oznacza wyszczególnienie w rejestrze niemal wszystkiego, co znajduje się na terenie dawnej fabryki. Decyzja Ministerstwa Kultury nie uratuje jednak instytucji kulturalnych znajdujących się na terenie d. Fabryki Norblina przed wyprowadzką. Do końca roku wyprowadzać musi się Muzeum Przemysłu, a do kwietnia 2009 r. - Muzeum Drukarstwa i Teatr Scena Prezentacje.

Alm Dom ma teraz 14 dni, aby odwołać się od decyzji ministerstwa.

Nie wiadomo, czy skorzysta z tego prawa. - Decyzja wraz z uzasadnieniem nie dotarła do nas drogą oficjalną, dlatego też do czasu jej otrzymania wstrzymujemy się od komentarzy - powiedziała nam tylko Małgorzata Zielińska.

Jak się dowiedzieliśmy, jedną z możliwości, jaką teraz rozpatruje deweloper, jest występowanie do generalnego konserwatora zabytków o wykreślanie z rejestru zabytków poszczególnych obiektów z kompleksu przy ulicy Żelaznej.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji