Radni chcą odwołać dyrektora Nowego Teatru w Słupsku
Ważą się losy dyrektora Nowego Teatru w Słupsku. Do rąk prezydenta miasta trafił wniosek komisji kultury, której członkowie zdecydowali, że nie chcą, by Zbigniew Kułagowski [na zdjęciu] nadal pełnił swoje stanowisko. - Dyrektor Nowego Teatru nie jest w stanie zapewnić tak ważnej placówce stabilności finansowej - argumentują.
Problemy finansowe słupskiego teatru rozpoczęły się w lipcu bieżącego roku.
Przypomnijmy: premiera plenerowego widowiska "Amadeusz" Petera Shaffera w reżyserii Zbigniewa Kułagowskiego pochłonęła prawie jedną czwartą rocznego budżetu teatru (jej przygotowanie kosztowało blisko 600 tys. zł, a budżet Nowego na ten rok to nieco ponad 2 mln zł). Spektakl, w którym wzięło udział ponad stu artystów - aktorów, solistów operowych, Chór Opery Wrocławskiej, tancerze baletu Teatru Wielkiego z Łodzi i muzycy słupskiej Polskiej Filharmonii Sinfonia Baltica - zagrany został tylko dwa razy i prawdopodobnie nie będzie już wznawiany.
W październiku Zbigniew Kułagowski zwrócił się do miasta z prośbą o dofinansowanie Nowego Teatru. Okazało się, że scena nie ma już pieniędzy na dalszą działalność.
Urząd rozpoczął kontrolę finansów teatru. W stwierdzonych nieprawidłowościach urzędnicy wymienili m.in. przekroczenie całorocznego planu wydatków już w październiku, przekroczenie planowanych kosztów premier oraz większą niż w latach ubiegłych liczbę przedstawień wyjazdowych, które, zamiast generować zyski, przynosiły straty.
Prezydent ukarał dyrektora naganą, zasugerowano mu także zrezygnowanie z honorarium za wyreżyserowanie "Amadeusza". Słupscy radni, by ratować pensje pracowników Nowego Teatru, na poprzedniej sesji przyznali jednostce dodatkowe 200 tys. zł.
Na ostatnim piątkowym posiedzeniu radni z komisji oświaty, kultury, sportu i turystyki przegłosowali wniosek do prezydenta miasta, aby ten zdymisjonował Kułagowskiego ze stanowiska.
- Według nas dyrektor Nowego Teatru nie jest w stanie zapewnić tak ważnej placówce stabilności finansowej - wyjaśnia przewodniczący komisji kultury, Romuald Machaliński. - Dalszy ruch w tej sprawie należy już do prezydenta miasta.
Kiedy można spodziewać się jego decyzji? - Niestety, nie jestem w stanie jeszcze udzielić takiej informacji - twierdzi rzecznik prasowy prezydenta Michał Smoliński.